Sezon motocyklowy się zbliża, a Senda nadal w rozsypce. Kilka dni temu niestety popsuł mi się kranik. O dziwo, gdy go wyciągnąłem działał znakomicie. Przeczyściłem go, przedmuchałem i po założeniu Senda odpaliła, lecz moja radość nie trwała długo jak po minucie zgasł i już nie chciał odpalić, a kranik znów nie działał. Nowy jest już w drodze i powinien do mnie dotrzeć w najbliższych dniach.
Zainstalowałem sobie aplikacje Mobilna dla bloggera, więc posty będą sie pojawialy częściej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz